Niepłodność – jak walczyć z tym problemem w związku?

Zdrada małżeńska
Niepłodność to problem wielu małżeństw. Większość z nich nie lubi bądź nie potrafi rozmawiać o tym nawet w gronie swoich bliskich, gdyż towarzyszą temu z reguły przykre emocje i uczucia. Jak poradzić sobie z drażliwym tematem niepłodności? Co może przynieść ulgę w cierpieniu?
/ 08.12.2011 14:17
Zdrada małżeńska

Przykra bezsilność

U wielu małżeństw rozpoznanie niepłodności wywołuje głębokie załamanie. Co innego bowiem wybrać bezdzietność świadomie, co innego być do niej zmuszonym przez ograniczenia swojego ciała. Zwykle małżeństwo pragnie mieć dziecko. Z tego względu lekarska diagnoza niepłodności odbierana jest przez osobę zainteresowaną jako ciężka choroba, w dodatku zmniejszająca poczucie własnej wartości. Bezpłodność traktowana jest jako utrata szans przeżycia macierzyństwa i ojcostwa, pogrzebanie możliwości życia rodzinnego i przedłużenia własnego „ja”, pozbawienie marzeń i nadziei. Podobnie jak w przypadku utraty kogoś bliskiego dominuje smutek i żal, tak w sytuacji bezpłodności dominuje uczucie smutku i cierpienia.

Poczucie niedowartościowania

Proces tego przygnębiającego doświadczenia może trwać miesiące lub lata. Po pierwszym szoku „chory” próbuje się okłamywać. Wiele bezdzietnych małżeństw szuka innych lekarzy w celu weryfikacji rozpoznania lub znalezienia skuteczniejszych metod leczenia. Sytuacja, w jakiej znaleźli się małżonkowie, czasami prowadzi do poważnego kryzysu, który może także objąć sferę pożycia małżeńskiego. Kryzys ten przenosi się na inne dziedziny życia. Każda natomiast zasłyszana nowinka na temat leczenia bezpłodności staje się nadzieją na rozwiązanie beznadziejnej dotychczas sytuacji. Niestety, zazwyczaj doprowadza to do kolejnego, jeszcze głębszego rozczarowania. Zdarza się również, że zachowanie innych ludzi przyczynia się jeszcze do pogłębienia i utrwalenia uczucia bezsilnej złości, zazdrości, a nawet winy. Obiegowy pogląd, że kobieta tylko wtedy jest prawdziwą kobietą, jeżeli urodziła dziecko, staje się groźnym niewypałem, który w przypadku niepłodności doprowadza do niebezpiecznego wybuchu poczucia niemożności i niedowartościowania, a w gruncie rzeczy – najgłębszego cierpienia („głębokiego dramatu”).

Przeczytaj: Niepłodność u mężczyzn - leczenie

Najważniejsze wzajemne wsparcie

Małżeństwa dotknięte cierpieniem bezpłodności w związku z delikatnością tej sfery szczególnie łatwo mogą ulec zranieniu i stąd wypływa potrzeba niesienia im pomocy. Wymaga to od osoby, która staje się powiernikiem cierpienia małżonków, określonej postawy: wyczucia, kompetencji i przede wszystkim osobistej dojrzałości. Dzięki temu możliwe staje się oddramatyzowanie tej dziedziny życia, a czasami obronienie małżonka przed samym sobą.

Potrzeba zrozumienia

W wypowiedziach małżonków, którzy cierpią z powodu niemożności posiadania własnych dzieci, daje się zwykle zauważyć, że przed podjęciem rozmowy na ten temat, obok pragnienia wypowiedzenia się, towarzyszy im wewnętrzne napięcie. W rozmowach pojawia się opis wcześniejszych doświadczeń, gdy nie zawsze i nie w pełni, podejmując ten temat, mogli się otworzyć. Rozpowszechniło się bowiem przekonanie, że nie ma sensu ani potrzeby mówić o wszystkim. Ujawnia się nieświadomy lęk przed odkryciem swojego cierpienia. Mimo doświadczenia oporu i zakładania różnych masek istnieje jednak u wielu małżonków wewnętrzne pragnienie wypowiedzenia siebie oraz potrzeba doświadczenia zrozumienia.

Dowiedz się: Jak wzmocnić małżeństwo?

Spróbuj się wygadać

Możliwość wypowiedzenia się bez barier czasowych, klimat ciszy, wewnętrznego skupienia i czasami tak bardzo potrzebnej modlitwy, a także życzliwe ludzkie gesty, serdeczne słowa zachęcają do mówienia o tych sprawach bez lęku. Wypowiedzenie się cierpiących małżonków w klimacie akceptacji i spokoju daje im ogromne poczucie ulgi i pokoju. Małżonkowie niekoniecznie oczekują rozwiązania problemów przez osobę słuchającą, choć początkowo nie są tego świadomi. Później stwierdzają, że ważniejsza była możliwość wypowiedzenia wszystkiego i poczucie, że zostało to wysłuchane i przyjęte. Sam fakt podzielenia się bolesnym przeżyciem rodzi dystans do problemu, łagodzi wewnętrzne napięcia, ułatwia realną ocenę siebie i pozwala samodzielnie podjąć próbę dalszego działania. Często na tym właśnie polega towarzyszenie duchowe, pomoc, a nie na udzieleniu dobrej rady, która może być „przyklejona” od zewnątrz.

Wysłuchaj mnie

W tak ważnym i potrzebnym towarzyszeniu duchowym małżonkom, którzy muszą się zmierzyć ze swoim cierpieniem, istotny jest klimat akceptacji i zainteresowania: stworzenie przestrzeni, w której będą mogli się otworzyć. Chodzi o to, by małżonek dotknięty tym doświadczeniem w rozmowie z zaufaną osobą mógł wyrazić siebie takim, jakim jest, bez obawy, że zostanie osądzony lub zaklasyfikowany. Szczególnie jest to ważne w czasie pierwszego spotkania.

Osoba, która staje się powiernikiem cierpienia małżonków, powinna dać im poczucie, że ich sprawy są ważne, nie budzą zdziwienia ani nie gorszą. Towarzyszyć temu powinna postawa wsłuchiwania się w całościową wypowiedź osoby dotkniętej cierpieniem bezpłodności, a nie koncentrowanie uwagi na poszczególnych wypowiedziach. Niejednokrotnie mogą się one wydawać albo nawet być sprzeczne same w sobie. Należy uważać, by pochopnym osądem lub zdziwieniem nie ranić osoby mówiącej. Często niepotrzebne są nawet dodatkowe zachęty czy pytania poza obecnością i słuchaniem z uwagą.

Fragment pochodzi z książki „Niepłodność – zagadnienie interdyscyplinarne” pod redakcją naukową E. Lichtenberg-Kokoszki, E. Janiuk, J. Dzierżanowskiego (Impuls, 2009). Publikacja za zgodą wydawcy. Bibliografia dostępna w redakcji.

Redakcja poleca

REKLAMA