Dobra zabawa najlepsza na stres

Wieczór panieński to świetna okazja by pokazać swoje drugie oblicze, zmienić się na jedną noc w seksowną pokojówkę, lub łamiąc wszystkie stereotypy, przebrać się za zakonnicę i balować do rana! Najważniejszym elementem całego wieczoru powinny być Wasze stroje – pokażcie się z zupełnie innej strony – jako niegrzeczne, zupełnie nieskromne kobiety żądne zabawy!
Dopadł Cię stres? Jak sobie z nim radzisz? Wielu z nas po pracy wbija się w fotel, bezmyślnie przerzucając kanały telewizyjne. W końcu zasypiamy. Czy rano wstajemy jednak wypoczęci? Oczywiście, że nie! Sprawdź, co robić, aby przełamać stres!
/ 21.07.2010 12:45
Wieczór panieński to świetna okazja by pokazać swoje drugie oblicze, zmienić się na jedną noc w seksowną pokojówkę, lub łamiąc wszystkie stereotypy, przebrać się za zakonnicę i balować do rana! Najważniejszym elementem całego wieczoru powinny być Wasze stroje – pokażcie się z zupełnie innej strony – jako niegrzeczne, zupełnie nieskromne kobiety żądne zabawy!

Najpopularniejszą formą rozładowywania napięcia jest tak zwany odpoczynek przed telewizorem. Ktoś kiedyś powiedział, że obłęd ludzki polega na tym, że zachowujemy się w ten sam sposób i oczekujemy innych rezultatów. Z uporem maniaka myślimy – dziś obejrzenie tego serialu na pewno mnie odpręży. Chwytamy haczyk, a rano budzimy się z bólem głowy. Po raz wtóry...

Zatrzymaj się!

Wojciech Eichelberger w swojej książce Zatrzymaj się pisze o konieczności zmuszania się do… zabawy. Co nam przeszkadza śmiać się beztrosko i tańczyć do utraty tchu? Rodzic, którego mamy w sobie, groźne karcące super ego – nie wolno, nie wypada, w twoim wieku nie przystoi, dlaczego tak głośno, wstydź się, nie pokazuj uczuć. A to sprawia, że mięśnie szczęk, karku, pośladków, nóg stają się sztywne i napięte. I jak tu się bawić? A przecież zabawa, śmiech, radość to najwspanialsze lekarstwa na świecie. Poprzez zabawę wyzwalamy potężną dawkę energii  - pisze Eichelberger.

Polecamy: Paradoks szczęścia

Dręcząca perfekcyjność

Kolejną przeszkodą w prawdziwej zabawie jest ciągłe dążenie do perfekcji. Mówimy sobie, że poprawimy jeszcze coś – jeszcze tylko to czy tamto. Dostaniemy awans, schudniemy dziesięć kilo i dopiero wtedy się zabawimy. Ciągle nam się wydaje, że nie jesteśmy na tyle doskonali, aby po prostu być. Niektórzy uważają, że w każdej chwili trzeba się doskonalić – uczyć, pracować, poświęcać. To dopiero stres!

Odkładamy wypoczynek i zabawę w nieskończoność, tak jak odkładamy urlopy. Aż dopada nas choroba i jest po balu. Jeśli nie potraktujemy poważnie tego, że należy się bawić, nasze życie może potoczyć się w złym kierunku.

Polecamy: Czy umiemy odpoczywać

Spontaniczna radość - najlepszy lek na stres

Z książki Umysł szeroko otwarty Stevena Johnsona można się dowiedzieć, że człowiek przebywając w gronie innych osób ma trzydziestokrotnie większą szansę na śmiech niż przebywając tylko ze sobą!

Śmiech porusza cały organizm, zmienia stan ciała i umysłu. Dzieci i zwierzęta mają naturalną, niczym nie stłumioną potrzebę zabawy. Zapraszają nas do niej, więc warto z niej korzystać. Nie chodzi o to, aby być jak dziecko, ale żeby otworzyć się na własną spontaniczność i radość. Muzyka, taniec i ruch to królestwo każdego dziecka. Nie jest nią gadanie o wyborach prezydenckich ani hipotekach. Ciała dorosłych są jak z betonu, uczucia niepokoju zalegają w nich miesiącami i ci najbardziej zestresowani mają wielki problem, aby skontaktować się ze swoim wewnętrznym dzieckiem. Tacy ludzie potrzebują pomocy specjalistycznej.

Chińczycy mówią: utknąłeś w życiu, nie wiesz, co zrobić? Zaproś przyjaciół, zorganizuj zabawę, śmiejcie się i tańczcie. Pozwól sobie na spontaniczność i dobrą zabawę!

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Tagi: stres

Redakcja poleca

REKLAMA